Zaskakujący ciąg dalszy wspomnień Pana Tadeusza Sokołowskiego.
Przeglądając stare zdjęcia w moich albumach wziąłem do rąk dobrze mi znane zdjęcie z okresu mojego dzieciństwa na odwrocie którego było napisane moją ręką nazwisko Kałmyk. To zdjęcie umieściłem w moich wcześniej napisanych wspomnieniach myśląc, że może dzieci które są na tym zdjęciu mieszkają w Polsce i jak siebie rozpoznają to się ze mną skontaktują. Często zaglądając do „Messengera” zobaczyłem to nazwisko i dokładnie 12 grudnia 2021 roku zamieściłem w internecie / wstawiłem to zdjęcie z 1943 r. z zapytaniem czy to przypadek czy też trafiłem na właściwych ludzi, gdyż po 76 latach wszystko jest możliwe/. Na odpowiedź czekałem do 3 stycznia 2022.
Niżej ta odpowiedź:
„Dzień dobry Panie Tadeuszu. Dopiero wczoraj późnym wieczorem przeczytałam Pana wiadomość. Mąż dziś wieczorem pokaże zdjęcie dla swego ojca Jana Kałmyka. Rodzina Jana Kałmyka mieszkała w Ponarach. Czy ten chłopczyk to Pan czy Jan Kałmyk? Z Pana opisu wygląda, ze to Pan.
Jak będę miała więcej informacji, to obowiązkowo napiszę.
Pozdrawiam serdecznie.
Halina Kalmyk”
W tym samym dniu odpisałem a następnie z p. Haliną odbyłem rozmowę „video” wyjaśniając sobie kilka wątpliwości. Po tej rozmowie rozpocząłem dalsze działania by do końca wyjaśnić nurtującą mnie sprawę. Między innymi kilkakrotnie z p. Haliną komunikowałem się w mediach w tej sprawie.
Niżej do porównania umieszczę zdjęcia z 1941 i 43 roku.
Zdjęcie z 1941 r. /przesłane przez p. Halinę/ Jan, który siedzi na kolanach swego ojca zastrzelonego w Ponarach w 1942 roku oraz obok jego siostra Krystyna a za nią stojąca ich matka, natomiast zdjęcie z 1943 r. /z moich zbiorów/ umieszczone na portalu „Rodzina Ponarska” z prawej ja – stojąca w środku Krystyna a obok jej brat Janek za którym ich matka wyżej, stojąca ich ciocia a za mną moja mama. Znajomość nasza z tą rodziną była przez moją mamę która była koleżanką p. Kałmyk a do tego mieszkali niedaleko naszego domu w Ponarach.
Porównanie obu zdjęć oraz kilku faktów o zamieszkaniu tej rodziny upewniło mnie że trafiłem!
Po kilku rozmowach 17.07.2022 otrzymałem wiadomość którą wklejam:
„Witam Panie Tadeuszu! Wczoraj byliśmy w Ponarach w rodzinnym domu Jana Kałmyka, w którym obecnie mieszka córka Krystyny Ola.
Ja byłam z mężem Andrzejem i teściową Heleną – zoną Jana. Na spotkanie z nami zebrała się cala rodzina Oli. Zrobiłam mnóstwo zdjęć domu z różnych stron oraz piec wewnątrz domu. Przesyłam zdjęcia z wczorajszego spotkania oraz zdjęcia Jana i Heleny Kałmyk z synem Andrzejem – moim mężem. Pozdrawiam serdecznie.
Halina”
Po otrzymaniu tej wiadomości oraz zdjęć byłem w 100% pewny że moje przewidywania po 76 latach sprawdziły, poznałem/trafiłem na człowieka którego znałem w dzieciństwie i z którym oglądałem kroniki niemieckie oraz bawiłem się, lecz On tego nie pamięta. Janek miał wylew lecz ja dobrze zapamiętałem to nazwisko. Więc myślę, że po tylu latach będąc cierpliwym można znaleźć człowieka z którym w dzieciństwie miało kontakt. Niżej umieszczam trzy zdjęcia z otrzymanych od p. Haliny Kałmyk.
Marzeniem moim jest by się z Jankiem oraz jego rodziną zobaczyć a w Wilnie i Ponarach byłem trzykrotnie ze Stowarzyszeniem „Rodzina Ponarska” którego jestem członkiem, lecz aktualny stan mego zdrowia nie pozwala na to i nie wiem czy będzie lepiej.
Jeszcze jeden szczegół, na jednym ze zdjęć rozpoznałem piec kaflowy znajdujący się w domu rodzinnym Jana K. – przypominam sobie że identyczny stał w naszym domu w Ponarach.
(-) Tadeusz Sokołowski
Przeczytaj także : https://ponary.pl/wspomnienia-ponarskie-tadeusz-sokoowski-borne-sulinowo/