Gdańsk – Wilno, 27 września 2014 – w sobotę rano wyjeżdża grupa 34 osób z Gdańska. Są to członkowie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, przedstawiciele Rodziny Katyńskiej, Sybiraków i Stowarzyszenia Godność oraz Sympatycy. Po zajęciu wszystkich miejsc ruszyliśmy planowo. Bezpiecznie wiozło nas dwóch kierowców. Pierwszy przystanek przy sanktuarium w Gietrzwałdzie. Następny postój pod Piszem, ostatni posiłek przed przekroczeniem granicy – obiad z rosołem i schabowym, napoje. Jeszcze na terytorium Polski wymieniliśmy pieniądze 1 lit = 1,25 zł. I bezboleśnie przekraczamy granicę polsko-litewską, której wielu nie zauważyło.
Współorganizatorem wyjazdu na Wileńszczyznę jest Michał Rzepiak, członek naszego Stowarzyszenia, prowadzący Kresowe Biuro Podróży JEREK.
Dojeżdżamy do Wilna na kolację, a po niej do hotelu Europa Stay, leżącym w centrum sportowym Wilna, gdzie zajmujemy pokoje dwuosobowe. W Wilnie dołączają jeszcze dwie osoby z Elbląga – Członkowie Stowarzyszenia oraz Ksiądz Komandor Janusz Bąk – nasz Kapelan i Ksiądz Komandor Arkadiusz Zielepucha – Kapelan Prawosławnych Żołnierzy Marynarki Wojennej. Przedstawiciele Żydowskiej Gminy Wyznaniowej z Gdańska, nie dojechali do nas.
Wilno, Niedziela 28 września.
Po śniadaniu w hotelu (bardzo dobry szwedzki stół) ruszamy na zwiedzanie Wilna. Jest z nami przewodniczka Alina Obolewicz z doskonałą znajomością języka polskiego. Zaczynamy od cmentarza na Rossie. Płyta „Matka i Serce Syna”. To zawsze wzrusza. Ktoś próbował ją zniszczyć, zrekonstruowano, ale ślady widać. Tu zapalamy duży znicz. Obok mogiły z 20 roku, AK-owców, i trzy mogiły żołnierzy, którzy pełnili wartę honorową 19 września 1939 r., gdy weszli sowieci. Zostali zastrzeleni stojąc na warcie. Na ich grobach wieńce biało-czerwone. Kolejny znicz zapalamy przy grobie Kazimierza Sakowicza – autora Dziennika pisanego w Ponarach – 1941-1943. Następnie spacer po cmentarzu. Mauzoleum Jeleńskich, pomniki Tyszkiewicza, Lelewela, Syrokomli, Kłosa, Wiwulskiego. Dalej grób Marii Piłsudskiej, brata Marszałka – Adama Piłsudskiego, Michała Piusa Romera, prawnika, legionisty, adiutanta Piłsudskiego. W roku 1920 odmówił przyjęcia stanowiska premiera Litwy Środkowej i osiadł w Kownie. Teraz jest idolem Litwinów. Nie da się opisać wszystkich grobów na Rossie, ale to esencja polskości tej ziemi. Nie mamy czasu na drugą Rossę, ale warto wspomnieć piękne mauzoleum Samoobrony Wileńskiej 1920 r., po jednej stronie Litwini, po drugiej Polacy, którzy zginęli za wspólną sprawę w walce z bolszewikami.
Następnie jedziemy do hospicjum im Ks. Sopoćki, prowadzonego przez Siostry Jezusa Miłosiernego. Mieści się ono w dawnym więzieniu, ale przedtem był tu klasztor sióstr nazaretanek, mieszkała tu siostra Faustyna i Ks. M. Sopoćko. Zwiedziliśmy celę siostry Faustyny i obejrzeliśmy wystawę poświęconą Eugeniuszowi Kazimirowskiemu – autorowi pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego. Nad hospicjum króluje olbrzymi kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa i klasztor sióstr Wizytek zmieniony na więzienie. Teraz w ruinie.
Kolejny etap to Muzeum Mickiewicza przy ulicy Bernardyńskiej. Jest to jedno z kilku – kilkunastu miejsc, w którym mieszkał Mickiewicz. Tu lekarz Jan Życki wynajął pokój na parterze studentowi Adamowi na kilka miesięcy w 1822 r., tu Mickiewicz przygotowywał do druku Ballady i Romanse oraz Grażynę. Oprowadzał nas kierownik Muzeum Rimantas Salna, który jest doskonałym gawędziarzem i autorem książek, które można kupić na miejscu.
Z muzeum udaliśmy się pod kościół św. Anny, najpiękniejszą miniaturę gotyku w Europie, koło kościoła Bernardynów i pod pomnik Mickiewicza. Minęło południe.
Podjechał autobus i pojechaliśmy do kościoła św. Rafała na Mszę św. w intencji Ofiar mordu w Ponarach. Tu odprawiane są mszę św. w dwóch językach – po polsku i litewsku. O 13ej jest Msza św. w języku polskim i polska atmosfera, widać wiarę uczestników mszy. Najpierw powitanie Księdza Proboszcza Mirosława Grabowskiego, potem przemówienie Marii Wieloch o zbrodni ponarskiej, później uroczysta msza odpustowa – to dzień św. Rafała Archanioła. W koncelebrze, poza Księdzem pochodzącym z tej parafii jest Ks. Prof. Tadeusz Krahel z Białegostoku oraz Ks. Komandor Janusz Bąk – nasz Kapelan z Warszawy. Pierwsze czytanie, Polka z Wilna, czytała tak piękną polszczyzną, że dech zapierało. Drugie czytanie –Marek Olczyk Komendant Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej. On też czytał modlitwę wiernych przygotowaną przez Krystynę Partuś, która nie mogła pojechać z nami. We Mszy św. uczestniczył Pan Michał Mackiewicz – Prezes ZPL, Pan Jan Sroka – reprezentujący Ministra Jana Stanisława Ciechanowskiego, Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Konsul Generalny RP Pan Stanisław Cygnarowski, pracownicy Ambasady oraz inni Goście.
Po doskonałym obiedzie jedziemy do kościoła Piotra i Pawła. Przed wejściem epitafium Jadwigi Biesiekierskiej. Przewodniczka zwróciła uwagę na rzeźbę Augustyna z Hippony w rozmowie z dzieckiem przelewającym morze do dołka. Czy można zrozumieć Wiarę? Rzeźby w kościele są doskonałe.
Naprzeciw kościoła Piotra i Pawła stoi willa, do której sowieci zaprosili, po operacji „Ostra Brama” Wilka Krzyżanowskiego ze sztabem. Wszystkich aresztowano i wywieziono na Syberię. Wilk Krzyżanowski z Syberii uciekł, przedostał się do Polski, aresztowany przez UB zmarł w polskim więzieniu w 47 r. Stąd jedziemy pod katedrę. Idziemy do kaplicy św. Kazimierza. Oczywiście relikwiarz, obraz Kazimierza o trzech dłoniach, ambona Piotra Skargi i serce Władysława IV. W niedzielę nie ma wejść do krypt. Katedra została ufundowana na wyspie, była to najniżej położona część Wilna. Powódź 1931 r. spowodowała olbrzymie straty. W trakcie remontu i rekonstrukcji katedry odsłonięto podziemia z grobami króla Aleksandra Jagiellończyka, pierwszej żony Zygmunta Augusta Elżbiety i najlepiej zachowany grób Barbary Radziwiłłówny. W 1965 r. najlepszy uczony radziecki, w trakcie kilkodniowych pobieżnych wykopalisk odkrył katedrę Mendoga. Nawet sam w to nie wierzył, gdyż napisał „prawdopodobnie”. Katedrę w Wilnie fundował Jagiełło. Spod Katedry widok na ul. Mickiewicza, dawniej Świętojerską, stąd nazwa Kresowego Biura Podróży JEREK. Dalej pomnik Giedymina i widok na pałac arcybiskupi i Urząd Spraw Wewnętrznych – dawniej KGB. W budynku KGB, od strony Zamkowej siedział Włodek – uczestnik naszych uroczystości. Rzut okiem na Górę Trzykrzyską. Trzy Krzyże Wiwulskiego wraz z kaplicami Kalwarii Wileńskiej wysadzili komuniści w powietrze w 1950 r. Krzyże odtworzono wg projektu Wiwulskiego, umieszczając je na wyższej podstawie. Stare żelbetowe krzyże leżą u podstawy nowych. Kalwarię też odbudowano.
Oglądamy wieżę Giedymina i zamek górny. Ostatnio zrekonstruowano trochę murów, bardziej czytelny jest kształt zamku. Poprowadzono na górę kolejkę. Na wieży Giedymina dwukrotnie, podczas „Operacji Burza” wywieszano polską flagę, dwukrotnie Rosjanie ją zrywali. Stamtąd pojechaliśmy na Zarzecze. Zatrzymaliśmy się na krótko przy domu, w którym mieszkał prof. Kazimierz Pelczar, światowej sławy onkolog, rozstrzelany w Ponarach jako zakładnik. Pod Tablicą pamiątkową w dwóch językach zapalamy znicz i odmawiamy krótką modlitwę. Dalej udajemy się na cmentarz bernardyński. Urokliwy, polski cmentarz z pięknymi nagrobkami. Poszliśmy zapalić znicz i pomodlić się oraz zaśpiewać piosenkę harcerską pod cenotafem Henia Pilścia – harcerza zamordowanego w Ponarach. Mijamy stare domy, jedna z pań – uczestniczek powiedziała nagle ..”w tym domu mieszkała koleżanka. Ja jako młoda dziewczyna siadywałam na stopniach tej werandy”. Nieraz warto być świadkiem wspomnień sprzed 60–70 lat. Uwieczniliśmy ten dom na zdjęciu.
Przejazd pod Ostrą Bramę. Mury miejskie Wilna, 9 bram i 3 baszty, zostały rozebrane około 1805 roku, ale została jedna Ostra. Tu po odpartym najeździe moskiewskim w roku 1655 rozpoczął się kult Matki Boskiej Ostrobramskiej – Królowej Korony Polskiej. Chrystusa Zbawiciela Świata umieszczono w jednym z kościołów, a dla Ostrobramskiej zbudowano kaplicę. Sam obraz jest malowany tak, by można go było oglądać z daleka z dołu w manierze obrazów zewnętrznych wysoko wiszących. Ciekawe, że żaden obraz cudami słynący nie jest dziełem sztuki uznanym przez znawców. No cóż. Dla Polaków kierunek wyznaczył wieszcz w Inwokacji w 1834 r.:
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dzieckiem do zdrowia powróciłaś cudem [….]
Tak nas powrócisz na Ojczyzny łono.
W blendzie zewnętrznej Ostrej Bramy przed wojną znajdowała się płaskorzeźba Orła Białego, oczywiście został strącony przez bolszewików. Teraz znajduje się tam fresk Chrystusa Zbawiciela Świata. Warto wspomnieć o niezależnym od obrazu półksiężycu wotywnym z 1749 r. i płytce wotywnej Piłsudskiego „Dziękuję Ci Matko za Wilno”.
W 2010 r. rozpoczęto przebudowę Kaplicy Ostrobramskiej usuwając zabytkowe drzwi, schody, balustradę i płytki. Ministerstwo Kultury Litwy wstrzymało prace i zobligowało kardynała Baczkisa do dbałości o zabytki. Ale szkody pozostały. Teraz już nie można wejść do Kaplicy po schodach na klęczkach.
Spod Ostrej Bramy rozpoczynamy spacer Starówką. Mijamy kościół św. Teresy, dalej – klasztor bazylianów, krótko zatrzymaliśmy się pod bramą. Zabudowania klasztorne składają się z kościoła i klasztoru. Kościół – cerkiew nowo odrestaurowana jest siedzibą grekokatolików. Klasztor jest chyba sprzedany obcym firmom. Tu siedział prawie rok Mickiewicz. Mijamy cerkiew św. Ducha, kościół św. Kazimierza, ratusz, skręcamy na ul. Uniwersytecką, zaglądamy do kościoła św. Trójcy, aby pomodlić się i zobaczyć obraz E. Kazimirowskiego – Jezus Miłosierny. Z dala widzimy Uniwersytet i kościół św. św. Janów.
Skrótami, starą dzielnicą żydowską, idziemy na kolację. W śródmieściu główne ulice odremontowane, boczne zaniedbane. Po kolacji jedziemy do hotelu, by odpocząć po bardzo intensywnym dniu.
Wilno – Ponary – Wilno 29 września poniedziałek.
Po śniadaniu z przewodniczką jedziemy do Ponar (obecnie dzielnicy Wilna). Najpierw zapalamy 200 zniczy – białych i czerwonych, które stawiamy na murze Kwatery Polskiej – tworzą one polską flagę. Już teraz stawiamy nasz wieniec. Zrobiła ona duże wrażenie na osobach, które w Ponarach znalazły się po raz pierwszy. Stąd udajemy się na miejsce, gdzie odbędą się oficjalne uroczystości. Miało to być miejsce między Muzeum Ponarskim a Pomnikiem Żydowskim. Ponieważ wygodne do ustawienia krzeseł miejsce było pod tym Pomnikiem, tam odbyły się uroczystości. Witamy się z Gospodarzami – Panią Fainą Kukliansky Przewodnicząca Wspólnoty Żydów na Litwie, Simas’em Levinas’em Przewodniczącym Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, Zigmas’em Vitkus’em Kierownikiem Muzeum w Ponarach, Algis’em Karosas’em byłym Kierownikiem Muzeum w Ponarach – starym znajomym, i Gośćmi – Ambasadorem RP w Wilnie Jarosławem Czubińskim, Konsulem Generalnym RP na Litwie Stanisławem Cygnarowskim, Waldemarem Tomaszewskim posłem do parlamentu europejskiego, Prezesem AWPL, Prezesem Związku Polaków na Litwie Michałem Mackiewiczem z kilkoma Członkami, Andrzejem Krzysztofem Kunertem Sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wraz z Janem Ambroziakiem, który doprowadził do dodania na naszą prośbę dwóch nowych nazwisk w Kwaterze Polskiej i Dyrektor Teresą Baranowską, Janem Sroką Naczelnikiem Wydziału Zagranicznego Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jarosławem Narkiewiczem wiceprzewodniczącym sejmu Republiki Litewskiej, AWPL, Wileńskimi Harcerzami ZHP na Litwie, którzy zajęli się sprawami organizacyjnymi. Poza naszą grupą, naszymi Duchownymi – Księdzem Prof. T. Krahelem, Ks. Komandorem Januszem Bąkiem i Ks. Komandorem Arkadiuszem Zielepuchą przyjechała z Warszawy nasza członkini, a zarazem Harcerka dh-na Hanna Grabińska z dh-em harcmistrzem Wiesławem Turzańskim ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz przedstawicielka TMWiZW Margarita Chilinska. Przybyli też nieliczni mieszkańcy Wilna, i okolicy oraz młodzież i media, w tym Wilnoteka, której zawdzięczamy relację w TV Polonia. Dojazd dla osób starszych i bez własnego pojazdu jest tutaj kłopotliwy.
Całość uroczystości prowadził Michał Rzepiak, a wszystkie wystąpienia były tłumaczone na litewski. Po przemówieniu prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska głos zabrała Pani Faina Kukliansky Przewodnicząca Wspólnoty Żydów na Litwie, a następnie młody Kierownik Muzeum w Ponarach Zigmas Vitkus. Kolejnym mówcą był Ambasador RP w Wilnie Jarosław Czubiński. Krótką modlitwę – zwrócony do Pomnika, odmówił Simas Levinas Przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, a następnie modlili się Ksiądz Komandor Janusz Bąk z Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego oraz Ksiądz Komandor Arkadiusz Zielepucha – Prawosławny Duszpasterz Marynarki Wojennej w Gdyni.
Składanie wieńców niesionych przez harcerzy rozpoczęła delegacja w składzie Ambasador RP w Wilnie, Konsul Generalny i Przedstawiciel UdSKiOR, kolejno Sekretarz ROPWiM ze Współpracownikami, nasza delegacja składała się z czterech osób – poza mną Alicja Wrzosek w stroju krakowskim, Stanisław Madaliński i Marek Olczyk w mundurze Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej, Prezes ZPL, Przedstawiciele IPN w Białymstoku oraz TMWiZW z Warszawy. Nie składaliśmy kwiatów pod innymi pomnikami.
Na tym zakończyła się część oficjalna uroczystości w Ponarach. Część osób poszła zwiedzić małe Muzeum, w którym są również 2 plansze poświęcone Polakom, a część poszła oglądać doły, czy zobaczyć memoriał Rosjan i Litwinów – jest to głównie memoriał Povilasa Plechaviciusa twórcy Lietuvos Vietine Rinktine w skrócie LCR – narodowe siły zbrojne. Uczestniczył w organizacji kolaboracyjnej armii litewskiej do walki z Armią Krajową, partyzantką sowiecką i żydowską. Znamienne jest, że Litwini postrzegają Armię Krajową jako organizację zbrodniczą. No cóż, memoriał litewski. Mordercy i mordowani. Trudna sprawa.
Idziemy na Mszę św. w Kwaterze Polskiej. Harcerze sprawnie przenieśli krzesła. Tu Kwiaty składają poza Ambasadorem RP, Konsulem RP, Prezesem ZPL, Europosłem Waldemarem Tomaszewskim oraz Posłem do Sejmu Litewskiego Jarosławem Narkiewiczem, Rodzina Katyńska z Sybirakami oraz Harcerze ZHR w Warszawy.
Odnajdujemy niektóre znane nazwiska, nazwiska swoich krewnych, stawiamy jeszcze inne znicze. Znicze tworzące flagę biało-czerwoną, palą się ładnie, niektóre trzeba ponownie zapalić. Tu w koncelebrze jest Ks. Jerzy Witkowski Proboszcz Parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła z Wojdat, do której należą Ponary z Ks. Prof. Tadeuszem Krahelem i Ks. Komandorem Januszem Bąkiem. Kazanie wygłasza Ks. Prof. T. Krahel z Białegostoku. We mszy św. uczestniczy również Ks. Komandor Arkadiusz Zielepucha z Prawosławnego Ordynariatu Polowego WP. Duże wrażenie na zgromadzonych zrobiła przebita bagnetem stuła położona na ołtarzu, która być może należała do zamordowanego w Ponarach Ks. Romualda Świrkowskiego, a przywiózł ją tutaj Ks. T. Krahel. Mszę św. uświetnił śpiewem Chór z Wojdat. Modlitwę wiernych odczytał Marek Olczyk – Pułkownik Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej. Na warcie ze sztandarem stoją Harcerze Wileńscy ze Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie. Następnie przemawia Sekretarz ROPWiM prof. dr hab. Andrzej Krzysztof Kunert, a po nim głos zabrał w imieniu Ministra Jana Stanisława Ciechanowskiego Jan Sroka Naczelnik Wydziału Zagranicznego Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, który odczytał list skierowany do uczestników uroczystości. Następnie Prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska zwraca uwagę na nowo dodane nazwiska na Tablicy i prosi zebranych o szukanie dalszych dokumentów Ofiar. Uroczystość kończy Apel Pamięci, który donośnym głosem odczytuje Marek Olczyk z ZSR, a Harcerze Wileńscy zgodnie odpowiadają na wezwania. Po grupowym zdjęciu przy pomniku-ołtarzu opuszczamy Ponary.
Jedziemy do Domu Kultury Polskiej na całe popołudnie. Po obiedzie, chwili rozmów z gośćmi, organizatorami i znajomymi oraz „rzuceniem oka” na rozwieszoną przez Pracowników DKP Wystawę Ponarską (przywiezioną z Polski) udajemy się do dużej sali na konferencję pt. Zbrodnia Ponarska. Konferencję rozpoczyna film o Ponarach. Poza młodzieżą polską z nauczycielami z 8 szkół średnich Wileńszczyzny (która otrzymała kilkadziesiąt egzemplarzy książki Kazimierza Sakowicza pt. Dziennik 1941-1943 /wydanie IPN/ oraz kilkanaście broszur pt. Ponary miejsce ”ludzkiej rzeźni”), harcerzami i uczestnikami porannych uroczystości w Ponarach, jest wielu nowych gości (częściowo nieznanych), a wśród nich przewodnicy polscy z Prezes Barbarą Ogonowską, przedstawiciele różnych organizacji polskich, w tym Samostanowienia z Panem Stanisławem Pieszko, Macierzy Szkolnej z Prezesem Józefem Kwiatkowskim, polskiego środowiska lekarskiego z Panią Krystyną Rotkiewicz, ZPL oraz środowiska żydowskiego. Konferencję prowadzi Michał Rzepiak zapraszając uczestników do obejrzenia wzruszającego filmu. Po nim do wystąpienia prosi dr Ewę Rogalewską z IPN Białystok, która poruszyła temat „Ponary – Ofiary i pamięci o zbrodni”, po czym pokazała biogramy młodzieży zamordowanej w Ponarach. Kolejno, Maria Wieloch w prezentacji przedstawiła dzieje 20 lat Stowarzyszenia Rodzina Ponarska (którego założycielką i wieloletnim prezesem była śp. Helena Pasierbska) – początkowo, jako oddziału środowiskowego Straży Mogił Polskich na Wschodzie do poświęcenia i odsłonięcia ostatniej Tablicy Ponarskiej w Płocku w dniu 14.09.14. Po niej wystąpił Markas Zingeris Dyrektor Wileńskiego Państwowego Muzeum Żydowskiego im. Gaona w Wilnie, który przedstawił historię nowego projektu – konkursu „zagospodarowania Ponar”, którego rozstrzygnięcie miało nastąpić 2 tyg. później. Tłumaczem tego wystąpienia był Artur Ludkowski Dyrektor Domu Kultury Polskiej. Po przerwie, w czasie której oglądano wystawę (i posilano się smakołykami), w bardzo ciekawy sposób ks. Prof. Tadeusz Krahel przedstawił martyrologię Duchowieństwa polskiego na Wileńszczyźnie, w tym Ks. Romualda Świrkowskiego zamordowanego w Ponarach z grupą młodzieży. Ksiądz i Muzeum Diecezjalne w Białymstoku są w posiadaniu grypsu wyrzuconego przez Ks. Świrkowskiego z samochodu w drodze do Ponar oraz przypuszczalnie stuły, które mogliśmy oglądnąć w czasie wystąpienia. Następnie odczytano zapiski Heleny Jędrzejak-Sitkowskiej pt. „Siedziałam w więzieniu na Łukiszkach”. Po tej części delegacja złożyła kwiaty i zapaliła znicze pod Tablicą Ponarską w holu Domu Kultury Polskiej. W trakcie Konferencji Konsul Generalny RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski odczytuje list z podziękowaniami dla Stowarzyszenia Rodzina Ponarska od Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Litewskiej Pana Jarosława Czubińskiego. Po nim list gratulacyjny od Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Gdańsku odczytuje Prezes Zarządu Pani Hanna Śliwa-Wielesiuk. List od Pana Andrzej Pasierbskiego, syna śp. Heleny Pasierbskiej odczytuje Pani Margarita Chilinska z TMWiZW w Warszawie. Wspaniały koncert Natalii Sosnowskiej przy akompaniamencie Algirdasa Biveinisa, zakończony Lacrimosą Krzysztofa Pendereckiego nagrodzono gromkimi brawami, a brzmienie głosu Natalii pozostanie na długo w naszej pamięci. Po wspólnej kolacji w Restauracji Pan Tadeusz udaliśmy się jeszcze przed snem, na krótki spacer po Starówce.
Wilno, Zułów, Mejszagoła 30 września wtorek.
Jedziemy na plac Łukiski. Na placu stracono powstańców listopadowych z 1863 r. teraz plac ten jest pusty, no może flaga z Pogonią. W kościele św. Jakuba na Łukiszkach ochrzczono w 1943 r. Marię. Z jednej strony placu stoi olbrzymi budynek sądu. Teraz jest tu nadal Sąd, ale także Muzeum Ofiar Ludobójstwa. Było to więzienie najpierw gestapo, później NKWD i KGB. Marysia odnajduje okno celi w przyziemiu, w której siedział Ojciec przed jej urodzeniem. Modlimy się przy nim chwilę. Budynek posiada ściany piwniczne z ciosów granitowych. Na ciosach nazwiska zamordowanych tu ludzi przez KGB. Sami Litwini. Polacy się nie liczą, przecież AK to zbrodniarze, w każdym razie nadal w litewskim zrozumieniu.
Jedziemy trochę dalej i stajemy przed więzieniem na Łukiszkach. Z tego więzienia wyprowadzono Ojca Włodka, by rozstrzelać w Miednoje (lista białoruska). Nagle otworzyła się brama i wyjechał samochód, można było zajrzeć w głąb więzienia. Po prawej stronie mijamy cerkiew więzienną św. Mikołaja, obecnie nieczynną. Cerkiew zbudował Mikołaj II Romanow, obecnie święty kościoła prawosławia moskiewskiego i co ciekawsze i prawosławia polskiego.
Stąd jedziemy do Zułowa. Jadąc spod hotelu widzimy Wieżę Telewizyjną, która ma 326,5 m. W 1991 r. Litwini bohatersko bronili wieży telewizyjnej przez oddziałami specjalnymi Rosji. 17 osób zginęło (pochowani są na Antokolu), a 600 zostało rannych. Wieża telewizyjna jest symbolem litewskiej walki o niepodległość.
Przejeżdżamy przez most nad Wilią w Niemenczynie. Jedziemy dalej. Dwukrotnie przejeżdżamy nad Żejmianą. Nieco spóźnieni dojeżdżamy do Zułowa, które nie przypomina posiadłości z czasów narodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego. Nie ma dworku, rozebrano obory, ale dąb pozostał ten sam. Posadziła go Aleksandra Szczerbińska i Ignacy Mościcki w 1936 r., w sypialni – miejscu urodzenia Marszałka. Jan Borowski wykonał dokumentację architektoniczną dworku Piłsudskich, i jak zapowiada Przewodniczący Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz jest projekt odtworzenia dworku w sąsiedztwie dębu. Z dworskich zabudowań zachowała się drewniana oficyna, lodownia i piwnice. Teraz obok dębu postawiono głaz upamiętniający Marszałka i w pobliżu rozpoczęto budowę Alei Pamięci Narodowej. W ciągu kilku lat ustawiono już 20 kamiennych steli i posadzono 20 dębów, w tym dąb ponarski w 2011r. W uroczystościach tych brała udział prezes Stowarzyszenia. Znowu krótka uroczystość z udziałem Pani Konsul RP Anny Kasińskiej, Przedstawiciela Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Sroki, Rity Tamasuniene Posłanki na Sejm Republiki Litewskiej, AWPL, Prezesa Związku Polaków na Litwie – Michała Mackiewicza z Wiceprezes ZPL Panią Ireną Bejnar, gospodarzami tego terenu, Przedstawicielami Samorządu Wileńskiego. I byli z nami przedstawiciele ZHR – Dh Hanna Grabińska i Dh Wiesław Turzański, a także duża grupa młodzieży z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie z nauczycielami. Po krótkim powitaniu i przemówieniu Prezesa ZPL, głos zabrała Prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, która podziękowała młodzieży za udział i przekazała broszurę Ponary – miejsce „ludzkiej rzeźni” oraz nowo wydany przez IPN Dziennik 1941-1943 Kazimierza Sakowicza, a następnie Jan Sroka Przedstawiciel Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Po złożeniu kwiatów przez nas, ZPL, Konsulat RP oraz UdSKiOR i zapaleniu zniczy poszliśmy pod Pomnik Marszałka, gdzie również złożono kwiaty i zapalono znicze. Tu zaśpiewaliśmy „Legiony”, co wypadło całkiem nieźle. Podchodzimy również pod dąb Marszałka Józefa Piłsudskiego, by poziwiać go, pobrać trochę ziemi i zrobić zdjęcia.
Wracamy do Wilna na obiad, po którym jedziemy prosto do Mejszagoły. Teraz jest to mała mieścina z olbrzymią tradycją. Kościół murowany w miejscu kościoła Jagiełły. Obchodzimy kościół, mamy trochę czasu do odsłonięcia tablicy. Witają nas 3 harcerki w mundurach. Mijamy pomnik Ks. Obrembskiego i wchodzimy do dawnej plebani, obecnie Muzeum im. Księdza Prałata Józefa Obrembskiego. W sieni jest już tablica z szarfą biało-czerwoną. Po zebraniu się wszystkich poza Ks. Józefem Aszkiełowiczem (będącym jeszcze na pogrzebie) następuje uroczyste odsłonięcie Tablicy poświęconej polskiemu duchowieństwu zamordowanemu w czasie II wojny światowej na Wileńszczyźnie, złożenie kwiatów przez nas oraz Konsula i Marię Rekść – Mer Samorządu Rejonu Wileńskiego. Ks. Prof. Tadeusz Krahel pobłogosławił Tablicę i mówił o martyrologii polskiego duchowieństwa na Wileńszczyźnie. Po pamiątkowych zdjęciach zwiedzamy Muzeum. Kierowniczka Pani Józefa Markiewicz i Przewodniczka to Osoby, które serce oddały muzeum, widać kochają Mejszagołę i to miejsce. Ponieważ Ks. Józef Aszkiełowicz – proboszcz Parafii Wniebowzięcia NMP w Mejszagole wrócił z pogrzebu dopiero po tej części uroczystości postanawiamy tu jeszcze wrócić po mszy św. Mszę św. w intencji Ofiar zbrodni ponarskiej w kościele odprawiali Ks. Prof. T. Krahel oraz Ks. J. Aszkiełowicz. Po mszy św. Ks. Józef poszedł z nami poświęcić wcześniej odsłonięta Tablicę w Muzeum i po krótkiej modlitwie nawiązał do polskiego patriotyzmu i naszej wiary. Potem wspólnie przeszliśmy pod pomnik Ks. J. Obrembskiego, gdzie zrobiliśmy wspólne zdjęcie. Trudno było się nam rozstać zarówno z księdzem Tadeuszem jak i księdzem Józefem. Wracamy do Wilna na kolację, po której pozostało trochę czasu na zakupy.
Wilno – Troki – Gdańsk 1 października środa.
Pożegnalne śniadanie i wyjazd do Trok. W autokarze rozstajemy się z miłą i posiadającą dużą wiedzę naszą przewodniczką, której serdecznie dziękujemy za trzy dni wspólnie spędzone. Stajemy na 15 minut nad jeziorem w Trokach, by w słońcu sfotografować zamek i kupić drobne pamiątki. Z zamku Giedymina i Witolda zostały w zasadzie fundamenty. Odbudowano go w pięknym krzyżackim stylu, pachnie Malborkiem. Stoi na wyspie, ale nie wchodzimy do niego. Oglądamy i fotografujemy domki Karaimów sprowadzonych przez Witolda. Jedziemy do restauracji karaimskiej na kibiny i rosół. Każdy dostaje po dwa kibiny, niektórzy kupują jeszcze dodatkowe, by zabrać do Polski. Wsiadamy do autobusu i jedziemy do domu. W Gdańsku byliśmy przed 21szą.
Dziękujemy brawami kierowcom za miłą i bezpieczną jazdę oraz sobie wzajemnie. Rzadko zdarza się tak zgrana i zdyscyplinowana grupa, jaką była nasza. Tutaj raz jeszcze dziękuję wszystkim Uczestnikom uroczystości ponarskich na Wileńszczyźnie za udział, zaangażowanie i wspólnie spędzone pięć dni.
(wykorzystałam częściowo relacje Jerzego Gogołkiewicza)